piątek, 27 stycznia 2012

DoubleCAD XT

Tak, to jest możliwe - CAD do profesjonalnego zastosowania za darmo :-) Można go pobrać ze strony http://www.doublecad.com/
Brak polskiej wersji językowej, ja korzystałem z wersji angielskojęzycznej.
Wersja Pro, różni się przede wszystkim tym, że obejmuje również tryb 3D, ale jej cena jest już pokaźna: aktualnie 695$

Funkcjonalność:
Tym razem już na pierwszy rzut oka widać, że będzie potrzeba więcej czasu na przetestowanie programu, bo "jest grubo" - ekran podstawowy bardzo przypomina to co zobaczymy w AutoCAD'zie. W zasadzie do pracy w 2D mamy tutaj wszystko czego będzie potrzeba do stworzenia dokumentacji technicznej projektu i występują tu wszystkie narzędzia do których doświadczony użytkownik CAD jest przyzwyczajony.
I właściwie tej ogólnej myśli nie będę rozwijał, bo w tym momencie ocena programu zależy już wyłącznie od przyjazności interfejsu, o której poniżej:

Interfejs:
Co nas ucieszy:
Po pierwsze - widać wyraźna inspirację AutoCAD'em, dlatego konstrukcja poleceń jest bardzo podobna. Po drugie wszystkie skróty klawiaturowe możemy ustawić pod siebie, mamy też bardzo wiele możliwości ustawień wyglądu ekranu, kursora itd. Paski narzędzi możemy przesuwać dowolnie i dokować je na krawędziach pola roboczego.
U dołu ekranu mruga do nas okiem lista komend :-) Zoomujemy kółkiem od myszy, a kiedy je naciśniemy możemy przesuwać widok... Zaznaczając obiekty od lewej do prawej zaznaczamy tylko te, które w całości wchodzą w ramkę, a w odwrotną stronę te które chociaż częściowo się w niej znajdą - wszystko to co uwielbiamy!
I aż trudno oprzeć się wrażeniu, że gdzieś w tym wszystkim musi być haczyk! Od razu wyjasniam - haczyka nie ma, ale program niestety przestaje cieszyć kiedy zaczniemy na serio w nim pracować. Składa się na to suma niuansów, które odróżniają ten program od AutoCADa czy IntelliCADa:

1. Linia komend nie jest domyślnym miejscem w którym wpisywane są polecenia z klawiatury (!?) Kiedy rozpoczynamy pracę od postawienia pierwszej kreski, zanim naciśniemy komendę "l" musimy kliknąć na pasku komend... Niestety czynność tą będziemy musieli jeszcze powtarzać wielokrotnie podczas pracy, np. żeby ustawić parametr wybranej funkcji.

2.Nie ma możliwości przypisania funkcji klawisza "ENTER" prawemu przyciskowi myszy. Naciśnięcie prawego przycisku myszy zawsze powoduje wyświetlenie menu kontekstowego. Nie da się zatem klikając prawym powtórzyć ostatnie polecenie.

3.Podczas rysowania pojawia się na ekranie "tabelka" zawierająca parametry przydatne dla danej funkcji: np. kiedy zaczynamy rysować linię pojawia się rubryczka "length" i "angle". Zatem rozpoczynamy krysowanie linii klikając na jej początku, a następnie przesuwamy kursor w pożądanym kierunku i na klawiaturze wpisujemy pożądaną długość i potwierdzamy ENTERem. Proste!
Ale nie zawsze, gdyż niektóre często używane funkcje takie jak np."copy" wyświetlają rubryczki "X" "Y" "Delta X" i "Delta Y" i po wpisaniu pożądanej wartości przesunięcia jest ona wpisywana w pierwsze pole (!!!) Niestety nie znam nikogo, kto pracując w CADzie byłby zainteresowany współrzędnymi względem początku układu współrzędnych. Raczej każdego interesują wartości "delta" czyli odległości względem bazowego punku  kopiowania. Oczywiście możemy wpisać interesującą nas wartość delta X lub Y, ale dopiero po dwukrotnym naciśnięciu TAB, żeby przeskoczyć do odpowiedniego pola lub po kliknięciu w tej rubryczce, a do tego musimy pamiętać o wpisaniu wartości ujemnej jeżeli przesuwamy obiekt w dół lub w lewo!
Zwykłe przesuwanie lub kopiowanie (pewnie najczęściej używane funkcje w CAD'zie) zajmują zatem ze dwa razy więcej czasu niż w AutoCAD'zie.


4. To co DoubleCAD reklamuje jako swoją zaletę, a w istocie jest wadą, czyli:
wybrane obiekty zostają zakreślone w prostokątną ramkę (dla rysujących proste obiekty w układzie orto, to już pierwsza wada, bo ramka zaznaczenia nakłada się z liniami poziomymi i pionowymi na rysunku). Ramka posiada punkty aktywne, które pozwalają skalować, przesuwać i obracać. Niby super, ale są to punkty z góry określone – przesuwamy chwytając za środek geometryczny wszystkich zaznaczonych obiektów, a nie za konkretny punk jednego z nich. Nie widzę praktycznego sensu takiego przesuwania. Skalujemy rozciągając za narożnik ramki zaznaczenia, to „udogodnienie” ma wątpliwe zastosowanie praktyczne, ale za to pozbawia nas możliwości chwytania za aktywne punkty obiektu (np. za koniec linii, żeby dociągnąć go do innego punktu)

5. Dodawanie obiektów do zaznaczenia z przytrzymaniem SHIFT. Dlaczego to wada? ponieważ w ten sam sposób odejmuje się obiekty od zbioru zaznaczonych, w specyficznych układach rysunków może być bardzo trudno zaznaczyć wiele obiektów (takie samo rozwiązanie mamy w ArchiCADzie, więc pewnie są tacy, którym to nie przeszkadza). O ile prościej byłoby to rozwiązać tak jak w AutoCADzie i IntelliCADzie, w których dodawanie do zbioru obiektów zaznaczonych odbywa się bez SHIFTA a odejmowanie z SHIFTem.


6. Sporo innych drobiazgów, które szybko odkryjecie, kiedy postanowicie coś na serio wykreślić w DoubleCADzie. Szkoda czasu na rozpisywanie się

Podsumowanie:
Na razie jedyny darmowy program, który znalazłem, który może posłużyć do profesjonalnego wykorzystania w pracowni projektowej - to jest coś! Moim zdaniem mimo wszystko troszkę niedopracowany i frustrujący dla kogoś przyzwyczajonego do drogich komercyjnych programów, ale myślę, że da się do niego przyzwyczaić i zapomnieć o dawnych nawykach
Ogólna ocena: TAK

wtorek, 17 stycznia 2012

CadStd Lite

Testowana wersja 3.2.3; strona producenta: www.cadstd.com
Program darmowy do użytku domowego oraz jako wersja 30-dniowa do użytku komercyjnego.Wersja Pro kosztuje obecnie 37,5$.


Funkcjonalność:
Na pierwszy rzut oka widać, że szału nie będzie - ubogie menu i niewiele palet narzędzi zwiastuje, że funkcjonalność będzie ograniczona. Pocieszający jest fakt, że program obsługuje możliwość importu/exportu z .dwf, więc komunikacja z AutoCAD'em i IntelliCAD'em nie powinna być trudna.
Zapis do własnego formatu plików .cad.
Praca na warstwach uproszczona – 16 warstw każda w innym kolorze, bez rozbudowanych możliwości. Podstawowe funkcje rysunkowe na pierwszy rzut oka są, ale... do momentu, kiedy nie będziemy chcieli na serio czegoś wykreślić. Niestety brak możliwości korzystania z elementarnych funkcji edycji elementów, takich jak przycinanie, przerywanie, dociąganie do wspólnego wierzchołka powoduje, że właściwie już w tym momencie możemy podziękować CadStd Lite. Te funkcje jedynie w płatnej wersji Pro, której za darmo nawet nie wypróbujemy. A skoro nawet za wypróbowanie każą sobie płacić to nie wróże im wielu klientów...


Interfejs:
Już brak paska komend u dołu ekranu wskazuje na to, że nie będzie łatwo dla AutoCAD'owca. Szokiem jest natomiast fakt, że w programie nie działają absolutnie żadne skróty klawiaturowe! Wszystko uruchomić należy kliknięciem w ikonę lub w którymś z menu.
Na szczęście da się zoomować rysunek kółkiem od myszy. Jest też możliwość pracy na czarnym lub białym tle. Istnieje funkcja przyciągania np do wierzchołków itd, ale jej użytkowanie zostało w przemyślny sposób bardzo skomplikowane przez autora programu - za każdym razem kiedy np. chcemy zakończyć linię w jakimś charakterystycznym punkcie, musimy uprzednio kliknąć w odpowiednią ikonę, można zatem pomarzyć o tym, żeby praca szła szybko.

Podsumowanie:
Dla kogo zatem ten program? Może przydałby się komuś, kto chciałby wykreślić jakiś prosty rzut korzystając z opcji przyciągania do siatki, ale bardziej prawdopodobne, że nie przyda się zupełnie nikomu.
Tym sposobem CadStd Lite pomógł mi wybrać skalę ocenienia programu. Nie będzie to skala od 1 do 10, będzie to skala NIE / BYĆ MOŻE / TAK.

Dla CadStd ocena może być tylko jedna: NIE